Dawno mnie tu nie było i mam sporo postów do nadrobienia, zacznę więc od najbardziej aktualnych.
W sobotę mężuś mój wybrał się na grzyby. Zimnawo było a do tego padało trochę, wyszedł więc z domu z niebyt pozytywnym nastawieniem. Zastanawiał się wręcz czy warto. Jakież było więc moje (i jego zresztą też) zaskoczenie gdy wrócił z dosyć pokaźnie wypełnionym koszykiem i wiaderkiem grzybów.
Zabrałam się więc za przerób i oto co powstało:
Do bigosu, pierogów zup itp grzyby suszone
Grzyby w maśle
Składniki:
- 0.5 kg grzybów
- 20 dkg masła
Grzyby czyścimy na sucho i kroimy na kawałki. W rondlu lub głębokiej patelni rozpuszczamy tłuszcz, wrzucamy grzyby i dusimy do czasu, aż masło stanie się przejrzyste. W trakcie duszenia grzyby należy mieszać - nie mogą się przyrumienić bo będą gorzkie.
Grzyby nakładamy do wyparzonych słoików i zalewamy tłuszczem tak by je przykrywał. Zakręcamy, stawiamy do góry dnem i zostawiamy do ostygnięcia.
*Maślaki mają śliską, nie zawsze łatwą do usunięcia skórkę, która często zniechęca do ich zbierania. Śluz na skórce jest bardzo ciężkostrawny i długo zalega w przewodzie pokarmowym. Obieranie skórki jest bardzo zniechęcające, ale jest na to sposób. Maślakom przycinamy tylko końcówki trzonków i całe moczymy w 8-10 % roztworze soli (8-10 g soli na 100 g wody) przez kilka godzin (można zostawić na noc) po czym dokładnie spłukujemy wodą. Solanka rozpuści cały szkodliwy dla naszego przewodu pokarmowego śluz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za pozostawiony po sobie ślad:)