Dekoracja robiona dwa razy a i tak nie byłam z niej zbytnio zadowolona. Efekt końcowy taki sobie i nie bardzo jest się czymś chwalić. Solenizanci byli jednak zadowoleni, a to chyba najważniejsze.
A więc raz kozie śmierć, oto mój Mario & Luigi:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za pozostawiony po sobie ślad:)